Wojtek nie mógł się doczekać przeprowadzki. Własny pokój, ogród i łazienka z prysznicową kabiną.
– Tylko uważaj na szafulce, jak będziesz w nocy szedł do łazienki – powiedział Michał.
– Szafulce?- zaśmiał się Wojtek nerwowo.
– Szafulec szafeczkowy – wzdrygnął się Michał – Ohyda.
– Zalewasz- zaprotestował Wojtek- Nie ma żadnych szafulców.
Michał wzruszył ramionami
– W takim razie co biega nocą po korytarzach od pokoju do łazienki?