– Cześć, jestem katar. Nie widzisz mnie, bo siedzę w twoim nosie. Raz w jednej dziurce, raz w drugiej, a najbardziej lubię rozsiąść się w obu. Wtedy tak zabawnie oddychasz ustami. I mówisz przez nos. Zauważyłeś może, że powiedzenie „mówić przez nos” jest bez sensu? Przecież nos masz zapchany katarem! Czyli mną. Można by powiedzieć, że mówisz przez usta, ale to też jest bez sensu, bo niby czym masz mówić jak nie buzią? Widzisz? Życie z tak inteligentnym katarem jak ja, jest bardzo interesujące.